Zegarek z odzysku :)
Początkowo miała to być po prostu bransoletka. W międzyczasie podarł mi się jednak pasek od kupionego kiedyś okazyjnie (chyba za złotówkę :P) zegarka w Avonie. Za tę cenę nie spodziewałam się niczego szczególnego ale zegarek śmiga już 2 lata, a pasek jak to pasek - po tym czasie miał prawo się podrzeć ;).
Muszę przyzanć, że jego obecne wcielenie z szydelkową bransoletką jest znacznie lepsze od poprzedniego ;). Do kompletu machnęłam kolczyki. A co! :D Powstały przez oplecenie koralikami dwóch starych guzików z bluzki, którą moja mama nosiła jak ja byłam jeszcze w przedszkolu! :P także kolczyki też z odzysku :).
A cały recyklingowy koplet prezentuje się tak:
super ten komplecik,i ten kolorek,bomba!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, kolor specjalnie pod złoto dobrałam ;)
Usuńświetne :D bardzo fajny pomysł ..
OdpowiedzUsuń