Ślubne w różu i fiolecie
Trochę odczekał na pokazanie się światu :). Komplet został zamówiony na ślub, który odbył się na początku września. Październik powoli się kończy, a ja jakoś tak nie miałam czasu na zajęcie się zdjęciami (które de facto robiłam w dużym pośpiechu, jak zawsze... :/). Miał pasować do butów w kolorze fuksji, oraz wrzosu poustawianego na stołach. Suknia oczywiście biała :).
Użyłam chińskiego sutaszu, ze względu na piękny fuksjowy odcień, którego niestety na próżno szukać wśród sznurków "Pega". Nie mam niestety pewności co do rodzaju zastosowanych kamieni. Kupione zostały przez Pannę Młodą :). Wydaje mi się, że to jakiś kwarc mrożony albo coś podobnego. Frędzle i wypełnienia to oczywiści Toho i Fire Polish.
Kolczyki zrobione na wzór turkusowych, ponieważ te bardzo spodobały się ich (jeszcze wówczas przyszłej) właścicielce.
Komentarze
Prześlij komentarz