"Only if for a night"
Kiedy się tylko dowiedziałam, że w tym roku na Coke'u wystąpi Florence and The Machine wiedziałam, że moja obecność tam jest już przesądzona. Support jak dla mnie mało ciekawy, ale przecież nie z powodu supportu chciałam tam być.
O 23:00 wyszła Florence i chyba żadne słowa nie oddadzą atmosfery i klimatu jaki tam wtedy panował. Masa ludzi, mega nagłośnienie, nocne niebo które akurat na czas koncertu stało się bezchmurne no i Florence. Było pięknie! I to nie tylko za sprawą Florence... 10 sierpnia będę pamiętać do końca życia, a "Only if for a night" za sprawą mojego Maćka będzie mi się kojarzyć już tylko z Nim :).
Alter Art.
Do tej pory żyję koncertem, :)
Dostępny jest już pod linkiem:
Jeżeli chodzi o biżuterię to ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na wrzucanie nowości, ale to nie znaczy, że nic w tym czasie nie powstaje ;). Jest tego mniej niż kiedyś ze względu na nową pracę i zdecydowanie mniej czasu ale jednak zawsze coś. Obecnie jestem w trakcie robienia ukośnika (tak, mój pierwszy i już nie mogę się doczekać aż go skończę bo zapowiada się ślicznie! :D) i kompletu ślubnego na zamówienie. Jak już będą gotowe na pewno podzielę się efektem.
Tym czasem wrzucam, parę kolczyków w niebiesko-zielonej kolorystyce. Chiński sutasz ma piękne wyraziste kolory i pasował idealnie do zielonej masy perłowej, która już jakiś czas czekała na "swój czas".
Kolczyki powstały w tempie ekspresowym, i w takim samym też robiłam zdjęcia - aparatem w telefonie i przy złym świetle, więc niestety jakość nie jest najlepsza. Na żywo były jednak dość urokliwe i bardzo cięzko było mi się znimi rozstać :).
Komentarze
Prześlij komentarz